Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeNiestety Polska rzeczywistość nie jest tak różowa jak to opisał Boczo, zwłaszcza dl naszej młodzieży. Umowy śmieciowe, brak stałej pracy lub w ogóle, wysokie koszty życia (nikt przecież nie odłoży całej wypłaty) sprawiają że handel trupkami kwitnie.I dobrze, kogo nie stać na nowe moto może kupić reanimowanego trupka lub sam wyremontować. Problem jedynie w tym jak te trupki są reanimowane. Handlarz aby zarobić robi to jak najniższym kosztem, bez fachowej wiedzy i sprzętu.Niestety motocykl to nie samochód i tu niema kompromisów, nie da się oszukać. Krzywe ramy lub spawane gdzieś w garażu, uszkodzone zawieszenia, krzywe tarcze hamulcowe, popękane felgi, przytarte silniki grożące ponownym zatarciem w czasie jazdy i zablokowaniem koła...itd itp.Efekty takiego czegoś mogą być opłakane dla kieszeni nabywcy motocykla jak i jego życia. Nie miejmy jednak złudzeń, kogo nie stać na nowe moto ten będzie szukał ,,okazji'' i ryzykował jeśli będzie chciał jeździć. Jedyne wyjście jakie widzę to OBOWIĄZKOWE I SZCZEGÓŁOWE badania techniczne odkupowanego motocykla i to w polecanym przez nabywcę stacji kontroli pojazdów lub serwisie. Wiadomo, może to również generować pewne koszta, ale lepiej dołożyć kilkaset złotych niż stracić pieniądze na złom lub życie...
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza